[ Pobierz całość w formacie PDF ]

z panem Marcelim w powstaniu w sześćdziesiątym trzecim roku, razem wojowali, a
potem z pola bitwy pod Węgrowem Krzepa wyniósł rannego pana na rękach swoich,
ukrył go w chłopskiej chałupie i młodą panią tam sprowadził, żonę pana Marcelego z
synkiem, jedenastoletnim Pawłem.
 Z moim ojcem!  zawołałem.
 Tak jest. Krzepa z paniÄ… leczyli rannego i ukrywali go przed Moskalami. A gdy
już mógł chodzić, Krzepa dopomógł państwu w ucieczce z kraju za granicę, bo
inaczej pan Marceli byłby zesłany na Syberię... Jak wyjechali, tak i zginęli. Od tej
pory ślad wszelki przepadł.
 Więc nie znaliście mego ojca?  spytałem.
 Ja nie znałem, tylko Krzepa, bo pan Marceli po ożenieniu się nie był w Krążu ani
z żoną, ani z synem.
66
Helena Mnlszkówna
Pan Hieronim nie dał błogosławieństwa na to małżeństwo, bo choć młoda pani była
jak kwiat na łące, ale że nie z pałacu ani ze dworu, jeno z miasta... to i ojciec za to
wyrzekł się syna, znać go nie chciał... ot takie nieszczęście!
Patrzyłem na starego ciekawie. Ile uczucia jest w tej twarzy wyjątkowo
charakterystycznej, jaki wyraz bólu i żalu, jaka inteligencja w oczach. Paschalis z
nagłą determinacją drżącymi ze wzruszenia ustami zaproponował mi przejść do
zamkowej biblioteki, gdzie obiecał opowiedzieć wszystko. Wskazał ręką na prawo
ruchem przywołującym i nakazującym  znajomym mi dobrze z moich snów. Tylko
w snach przywoływał mnie w tym samym kierunku pradziad, wychodząc z ram
portretu.
Biblioteka przylegająca prawie do sali portretowej, mroczna już była nieco o tej
godzinie przedwieczornej, pomimo czterech wielkich okien, z których dwa są
weneckie. Komnata jest duża, okrągła, z wnękami w murze, których tu w ogóle
pełno. Zciany pokrywa ciemny, wypłowiały adamaszek z tłoczonym deseniem
złotych lwów połyskującym smutnie na tle już nieokreślonego koloru jedwabiu.
Zciany te przypominają starą szatę zdjętą po wiekach ze strychu. Posadzka pokryta
całkowicie pięknym kobiercem pogryzionym przez mole, co mu nadaje wygląd
wyłysiałego eleganta, gdzieniegdzie bowiem błyszczy żywym kolorem jakiś motyw
deseniu, urągający wytartym miejscom, środek komnaty zajmuje stół okrągły,
mahoniowy na staroświeckich krzyżakach, a na nim ciężki posążek Napoleona, cały z
brązu  bardzo piękna sztuka. Dookoła leżą stare księgi oprawne
Dziedzictwo
67
zamsz, Biblia w czerwonej skórze tłoczonej w złote esenie przedstawiające sceny z
tekstu. Wokół ścian jzplerają się szafy ciężkie, oszklone, półki olbrzymie ełne ksiąg
pyłem okrytych. Ponura to komnata i chłod-a, ale niezmiernie ciekawa. W głębi
naprzeciw okien, pomimo to w cieniu, w szafce wysokiej, rzezbionej stoi ntyczny
zegar. Ogromne wagi mosiężne na łańcuchach wisają apatycznie. Potężne wskazówki
unieruchomione a godzinie piątej. Można się domyślać, że gdy ta machina yda głos,
usłyszy go na pewno cały zamek, cały Krąż. Iwagę tę zrobiłem głośno.
Paschalis podniósł rękę uroczyście i rzekł, akcentując Iowa znamiennie:
 Ten zegar stanął w godzinie zgonu pana Hieronima toboga. Wybił piątą, gdy pan
wydał ostatnie tchnienie. )d tej pory on głuchy, ale o nim jest wróżba księdza
okutnika Haimozena, którą wypowiedział przed samą miercią, że zegar uderzy
znowu, gdy Pobóg, prawy ziedzic Krążą, odnajdzie się i obejmie dziedzictwo.
Zapewniłem go ubawiony, że najlepszym dowodem, iż de jestem prawym
dziedzicem, jest fakt, że zegar milczy. 'aschalis podniósł dbń do góry jak natchniony.
 Poczekajmy, gdy jasny pan odnajdzie testament Zanim zdążyłem spytać go, jaki
testament, opowiedzia}
ni, że tej nocy, gdy przyjechałem do Krążą, on spać nie nógł, coś go trapiło i
męczyło. Poszedł więc do biblioteki, am nie wie po co i ujrzał przed sobą księdza
Haimozena e zwojem papierów. Widuje go często, ale owej nocy luch pokutnika
prześladował go wyjątkowo. Do rana nie pał, a rano coś mu nakazało otworzyć
główne drzwi
68
Helena Mniszkówna
wiodące do zamkowej sieni, czego nigdy nie czyni i... od razu ujrzał przed sobą...
Poboga. O mało nie padł trupem na miejscu. Pamiętam zresztą doskonale jego
wrażenie na mój widok.
 Te papiery mówił dalej które ksiądz pokutnik nosi ze sobą to testament pana
Hieronima. KsiÄ…dz byi wykonawcÄ… tego testamentu, naznaczonym przez
umierającego, ale misji tej nie wypełnił. Za to pokutuje w zamku jego duch i
nakazuje, by szukać testamentu, który jest ukryty tu, w bibliotece...
Zgryzotę 1 ból miał w twarzy. Byłem niesłychanie zdumiony jego słowami Rzekłem,
patrzÄ…c mu badawcze w oczy.
 Wszak pradziad Hieronim chyba na mocy testamentu uczynił córkę swoją
Kunegundę, do dziś żyjąca panią Zatorzecką, właścicielką Krążą, przeto testameni
był dawno ujawniony?
Paschalis zrobił minę tajemniczą i spojrzał na mnie z pobłażliwą ironią. Podniósł do
twarzy obie dłonie z rozwartymi szeroko pakami i rzekł dobitnie:
 Jasny pan nie zna całej prawdy. Oddanie Krążę córce Kunegundzle było tylko
prywatną darowizną pc wydziedziczeniu syna, a jedyny testament był sporządzony
przed śmiercią pradziada i spisany przez księdza Hal mozena z własnoręcznym
podpisem umierającego. Zwia dldem sporządzania testamentu i złożenia podpisu
pan? Hieronima byłem ja, stary kucharz zamkowy Bogdziewiez ojciec dzisiejszego
stangreta dziś już nieżyjący, kościeln; organista, który również nie żyje i borowy
Krzepa Pan Kunegunda Zatorzecką i jej mąż Ksawery przyjechał
Dziedzictwo
69
wezwani z zagranicy na parę godzin przed śmiercią ojca słyszeli testament odczytany
im przez księdza pokutnika. Gdy spytałem, co zawiera! testament, Paschalis za-
rząsłsię.
 I tego jasny pan nie wie? Prawda! Skąd ma wiedzieć! Testament nakazywał oddać
cały klucz Krążą sanu Marcelemu. Córce Kunegundzie obowiązywał wy-iczyć dużą
spłatę należną jej jako posag. Pan Hieronim eszcze zdążył przy nas wszystkich ustnie
powtórzyć wolę woja obojgu Zatorzeckim.
 Cóż się stało z tym testamentem? spytałem coraz Dardziej zaciekawiony.
 Jest ukryty w tej komnacie  rzekł Paschalis i powagą
I opowiadał dalej, że ksiądz Halmozen  pokutnik ak go stale nazywał, naznaczony
przez pradziada wykonawcą jego woli, miał rejentałnie potwierdzić dokumenty. Me
był chory, a działo się to w zimie, kiedy panowały wielkie mrozy i nieprzebyte śniegi
zasypały drogi. Sam wyjechać nie mógł, aby zatwierdzić testament u rejenta, a [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl