[ Pobierz całość w formacie PDF ]

będę cię obserwował.
Lainey z trudem wróciła do domu. Kiedy przekroczyła
jego próg, czuła, że jej nogi stają się
miękkie. Ten dom był jej opoką w najtrudniejszym
okresie jej życia. Kochała go. Kochała
ogród wokół domu, uwielbiała pielęgnować
kwiaty. Ten dom i dziadek to było całe dobro
w jej nader smutnym życiu. A teraz prawie na
pewno mieli go utracić.
Torba wysunęła jej się z rąk. Oparła się o solidną
drewnianą framugę i załkała.
 Lainey, dziecko? Co się stało?
Dziadek pospiesznie podszedł do niej i przytulił
ją serdecznie. Próbowała coś powiedzieć, zapewnić
go, że wszystko w porządku, ale kiedy
przywarła do jego piersi, poczuła znajomy zapach
tytoniu. Zaszlochała. Dziadek głaskał ją po głowie.
 Co on ci zrobił, ten twój szef? Uwiódł cię,
a potem porzucił, jak się domyślam. Wiedziałem,
że nic dobrego z tego nie będzie.
 Ale ja go kocham, dziadku. Tak bardzo go
kocham.
 Wiem, dziecko. Wiem.  Jego zachrypnięty
głos stanowił balsam dla jej serca.
Dziadek nie musiał nic mówić. Wystarczyło,
że jest. Nie mogła mu powiedzieć, że przyjmowała
od Adama pieniądze, aby spłacić dług. To wpędziłoby
Hugh w rozpacz. Gdyby nie jego długi,
Lainey nigdy nie zakochałaby się tak beznadziejnie
w swoim szefie. Zawsze był dla niej zupełnie
niedostępny  był przecież jednym z najprzystojniejszych
i najbogatszych kawalerów w Auckland.
 Chodz. Napijemy siÄ™ herbaty i znajdziemy
na wszystko rozwiązanie.  Dziadek postawił ją
na nogi, po czym pociągnął za sobą za rękę.
Lainey usiadła na krześle w kuchni i patrzyła,
jak dziadek siÄ™ krzÄ…ta, zaparzajÄ…c herbatÄ™. Zwykle
stanowiło to dla niej pocieszenie, ale nie dzisiaj.
Dzisiaj cały ich świat walił się w gruzy.
Musiała mu powiedzieć o grozbie Linga. To
nie byłoby w porządku, gdyby ukrywała przed
dziadkiem prawdę. Musiała mu to jednak powiedzieć
jakoś delikatnie. Miał przecież siedemdziesiąt
trzy lata.
 Dziadku?
 Hm?
Postawił przed nią kremową gustowną filiżankę,
którą wyszukali gdzieś na pchlim targu w Auckland.
Lainey zastanawiała się, jak długo będą
mogli jeszcze cieszyć się swoimi małymi skarbami,
które zgromadzili w domu.
 Lee Ling zamierza sprzedać dom. Próbowałam
go powstrzymać i zgodziłam się dla niego
wieczorami pracować w kasynie, ale mój szef się
o tym dowiedział. Stracę pracę, jeśli nadal będę to
robić. A jeśli nie będę, Lee wystawi dom na licytację.
 Och, skarbie. Za bardzo siÄ™ martwisz. Lee
nie pozbawi nas dachu nad głową. To było tylko
zabezpieczenie dla jego długu. Przecież wie, że
w końcu spłacę tę pożyczkę.
 Ależ dziadku, nie widzisz, że nie potrafimy
sprostać nawet rosnącym odsetkom? Nigdy nie
spłacimy tego długu. Nie możemy wziąć kredytu
pod hipotekę domu, bo on jest już zastawiony.
Stracimy wszystko.
Rozpacz w jej głosie w końcu sprawiła, że
dziadek zastygł w bezruchu, blednąc z przerażenia.
 Gdybyś pozwolił mi wyjaśnić szefowi, dlaczego
muszę pracować dla Lee, jestem pewna,
że...
 Nie!  Hugh przerwał jej stanowczo.  Nikt
nie może się o tym dowiedzieć. Przysięgłaś mi, że
nikomu nie powiesz. Jeśli ktokolwiek z mediów
się o tym dowie, a wiesz, że tak się stanie, bo takie
wiadomości szybko się rozchodzą, wszystko, na
co pracowałem ponad trzydzieści lat, obróci się
w perzynÄ™. StracÄ™ kontrakt na jubileuszowÄ… seriÄ™,
reputację, ludzie będą na mnie inaczej patrzeć,
inaczej mnie traktować. Szacunek moich widzów
to wszystko, co mi zostało.
Lainey chciała na niego nakrzyczeć, zapytać,
czy jego nieskalana reputacja i fakt, że całe życie
dbał o to, by media nie znalazły na niego żadnego
haka, liczy się dla niego bardziej niż ona. Jednak
wiedziała, ile to dla dziadka znaczyło i obawiała
siÄ™ jego odpowiedzi.
 A teraz bÄ…dz grzecznÄ… dziewczynkÄ… i napijmy
siÄ™ herbaty. JakoÅ› siÄ™ z Lee dogadamy. To
rozsądny człowiek.
Lainey westchnęła i poszła za dziadkiem do
jadalni.
Pierwszy raz uświadomiła sobie, że sama nie
poradzi sobie z uzależnieniem dziadka. Zdała sobie
sprawę, że chorobliwa obawa, że ktoś się dowie
o jego hazardzie, to element jego uzależnienia.
Tak długo, jak nie będzie chciał się nikomu
do tego przyznać, nie przyzna się również sam
przed sobÄ….
Lainey była z tym wszystkim kompletnie sama.
Następnego ranka Lainey była w łazience, gdy
usłyszała, że ktoś dzwoni do drzwi, a następnie
dobiegły ją odgłosy rozmowy z korytarza. Odłożyła
suszarkę, zawiązała szlafrok i wyszła.
 Ling tu jest  powiedział do niej dziadek.
W jego głosie było takie przerażenie, że Lainey
zdrętwiała ze strachu.  Przyszedł z agentem nieruchomości.
Chce wystawić dom na licytację.
Dzisiaj.
Lainey i dziadek usiedli na kanapie w salonie,
ściskając się za ręce, podczas gdy Lee Ling pokazywał
agentowi cały dom. Lainey drżała na całym
ciele. Jeszcze to do niej nie docierało.
 Nieruchomość ma bardzo dobrą lokalizację, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl